Dzisiejszy przepis jest inspirowany szpinakowym smoothie z facebookowej grupy "BLW Przepisy" oraz ostatnim odcinkiem Greys Anatomy (s11e08), w którym dr Bailey popijała jarmużowe smoothie. Cóż, jej smoothie miało konsystencję pomyj, a każdy kolejny łyk przyprawiał ją o odruch wymiotny. Pomyślałam więc: "Dlaczego zdrowe musi być pokazywane jako niesmaczne?". I zrobiłam dziś rano jarmużowe smoothie warte grzechu.
Składniki (w niemal dowolnych proporcjach):
- jarmuż (najlepiej bez łodyg),
- banan,
- kiwi,
- dowolny sok do rozcieńczenia (u mnie była wyciśnięta pomarańcza),
- woda do rozcieńczenia, jeśli konsystencja nadal będzie zbyt zbita.
Wszystko blendujemy i wypijamy.
Mój dwunastomiesięczny syn wypija przez słomkę. Dziś łącznie skonsumował dwie szklanki takiego smoothie.
Zupełnie przypadkiem słomki są w kolorach Ukrainy, o czym pomyślałam już po wykonaniu zdjęć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz